Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kona z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 21938.75 kilometrów w tym 3229.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 88468 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kona.bikestats.pl
  • DST 48.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 15.82km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Giant XTC Composite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cyklokarpaty - Muszyna

Niedziela, 5 czerwca 2011 · dodano: 06.06.2011 | Komentarze 4

Świetny maraton zdecydowanie mój najlepszy w tym sezonie:D Pojechałem sobie na luzie czyli tak jak zakładałem. Początek szybki asfaltem ustawiłem się na dobrej pozycji ale już na początku terenowego podjazdu zacząłem odczuwać zmęczenie i traciłem pozycje ale dopiero się rozgrzewałem i w połowie podjazdu zacząłem nadrabiać najpierw złapałem Bartka Bąka a chwile później setha który przed końcem podjazdu mi uciekł. Dalej zjazd ze szczytu Jaworzyny Krynickiej i po chwili spore zdziwienie połączone ze zdenerwowaniem gdy zobaczyłem zawodników jadących w moją strone naszczeście oni byli jeszcze w trakcie podjazdy a nie jak myślałem zgubili trase. Ten jak i inne zjazdy były długie, miejscami nie brakowało pokazujących się przy dużej prędkości kolein i nierówności. Niedługo trzeba było czekać aż zaczęły boleć mnie dłonie i musiałem jechać wolniej żeby utrzymać kierownice. Po drodze mijało się sporo osób które złapały kapcja ja na szczęście byłem o to spokojny oponki to był najlepszy wybór jaki mogłem zrobić na ten maraton - świetnie trzymały, pochłaniały drgania i nie było szansy je przebić. Po mniej więcej 30-35km zaczęło mi odcinać prąd bo nie miałem żadnego jedzenia na szczęście w ostatnim momencie pojawił się bufet więc niespiesznie raczyłem się przygotowanym pożywieniem. Dalej po przejeździe przez most się zagapiłem i źle skręciłem ale szybko się zorientowałem i wróciłem na trasę. W późniejszym czasie jeszcze raz się zgubiłem przed najbardziej hardcorowym odcinkiem na ostatnim zjeździe. Po powrocie na trasę ktoś pokierował mnie i gościa z urwanym łańcuchem w prawo problem w tym że to była "ślepa uliczka". W końcu trafiłem na poprawną trase ale przez to całe szukanie straciłem ze 2-3min i na pewno 3 pozycje albo więcej. Na hardcorowej części zjazdu przed kołem pojawił mi się korzeń, uskok a dalej kamienista koleina było już za późno żeby wyhamować więc zaparłem się na kierownicy i z niedowierzaniem że się nie wyłożyłem przeleciałem przez tą przeszkode. Prawie na pewno przy zwykłych oponach z napompowanymi 4atm zamiast 2 leżał bym w tym miejscu. Dalej droga prowadziła asfaltem już do mety.
Podsumowując dla mnie był to bardzo udany dzień. A wynik to 14 miejsce w M2 i o ile się nie myle 26 open. Mogło być lepiej bo na pewno nie dałem z siebie wszystkiego a do tego nie byłem w 100% zregenerowany, pyzatym wiele osób z giga pojechało na mega i gdyby nie to byłbym w 10 m2. Mogło być też dużo gorzej więc ciesze się że jest jak jest.





Komentarze
kona
| 21:15 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Wielki powrót to Ty musisz w końcu zrobić:) ręka już chyba dała by rade?
sebol
| 18:23 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj wielki powrót... :) graty
kona
| 10:38 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Blisko podium:D nie żartuj sobie:P. Ale ważne że była bardzo fajna zabawa i o to chodziło:)
kundello21
| 21:51 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj Gratulacje :) Wiedziałem że gdzieś blisko podium byłeś.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa luwal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]