Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kona z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 21938.75 kilometrów w tym 3229.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 88468 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kona.bikestats.pl
  • DST 38.00km
  • Teren 32.00km
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Giant XTC Composite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowe Tropy Żbików 2013

Sobota, 23 lutego 2013 · dodano: 24.02.2013 | Komentarze 2

Udało się pojechać na uphill do Smolnika:) Reszta poszła już z górki i nawet załapałem się na pudło:) Było super ale to było przesądzone jeszcze przed imprezą. Na dodatek pogoda świetnie dopisała:) Miałem też trochę szczęścia bo rozkuł mi się łańcuch w miejscu wcześniejszego skucia ale zdołałem dojechać do mety i nawet wrócić tą samą drogą z Tobim:)




  • DST 25.00km
  • Teren 15.00km
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

hardcorowo:)

Wtorek, 19 lutego 2013 · dodano: 19.02.2013 | Komentarze 2

Standardowa treningowa trasa czyli serpentyna i wyciąg kilka razy. Jechało się super, zaczynam ogarniać sztywnego zimowego gianta. Tego mi dzisiaj brakowało, niesamowita poprawa samopoczucia:) Świerzy śnieżek tylko zachęcał do jazdy. Nie nacieszyłem się zimą w tym roku więc chce wykorzystać chociaż jej ostatnie dni. Oby jeszcze przez jakiś czas było biało:)




Na wieś

Poniedziałek, 18 lutego 2013 · dodano: 18.02.2013 | Komentarze 0




  • DST 50.00km
  • Teren 30.00km
  • Temperatura -2.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przylasek - Straszydle - Lecka - Babica

Niedziela, 17 lutego 2013 · dodano: 17.02.2013 | Komentarze 6

Kolejna trasa na mojej nowej zimówce. Dzisiaj już nie jechała tak fajnie jak wczoraj. Zmieniłem korbę i łańcuch trzymał się tylko na małej i dużej tarczy. Powoli zaczynam się przyzwyczajać do sztywnego widelca. W terenie funduje on niezły wysiłek dla rąk.
A dawniej nie były takich udogodnień jak amortyzatory i żeby jeździć trzeba było umieć.
&feature=share&list=LLjKhw9KHtSUjNSbv9YOEsog




  • DST 31.31km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 17.72km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • HRmax 164 ( 88%)
  • HRavg 142 ( 76%)
  • Kalorie 953kcal
  • Podjazdy 541m
  • Sprzęt Giant XTC Composite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spoko jazda

Wtorek, 29 stycznia 2013 · dodano: 29.01.2013 | Komentarze 0




  • DST 39.86km
  • Teren 37.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.00km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • HRmax 164 ( 88%)
  • HRavg 148 ( 80%)
  • Kalorie 872kcal
  • Podjazdy 305m
  • Sprzęt Giant XTC Composite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka z rozrywki

Niedziela, 27 stycznia 2013 · dodano: 27.01.2013 | Komentarze 0

Po wczorajszej rozgrzewce dzisiaj jechało mi się świetnie a na dodatek przed wyjazdem obejrzałem sobie motywator i jechałem jak waryjot. Trasa już standardowa lekko urozmaicona ale z grubsza taka sama jak ostatnie. Na drodze było trochę powalonych drzew i gałęzi, które nie wytrzymały mrozu. Niestety ciągle się nie nauczyłem szlifować zębatek, mimo że wczoraj poświęciłem temu trochę czasu to dzisiaj środkowy blat nadal kłócił się z łańcuchem, najwyraźniej zrobiłem za małe "podjazdy". Nie było żadnych przytulańców z glebą choć okazji było wiele.




  • DST 41.41km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 17.50km/h
  • VMAX 41.69km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 127 ( 68%)
  • Kalorie 862kcal
  • Podjazdy 363m
  • Sprzęt Giant XTC Composite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Pawłen

Sobota, 26 stycznia 2013 · dodano: 27.01.2013 | Komentarze 0

Trasa praktycznie identyczna jak ostatnio. Było git:)




  • DST 41.38km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 16.44km/h
  • VMAX 44.60km/h
  • Temperatura -7.0°C
  • HRmax 172 ( 92%)
  • HRavg 137 ( 74%)
  • Kalorie 1479kcal
  • Podjazdy 308m
  • Sprzęt Giant XTC Composite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak ja lubie jeździć na rowerze:)

Sobota, 19 stycznia 2013 · dodano: 19.01.2013 | Komentarze 2

Na początek muszę wyjaśnić cisze w statystykach od jakiegoś czasu. Nie jest ona spowodowana tym że przestałem jeździć, oczywiście jeździłem choć zdecydowanie mniej niż bym chciał.
Skoczyłem sobie jak się okazało na Grochowiczną, dojechałem tam unikając jak zasolonych asfaltów, zasolonych asfaltów. Tak więc aż do Siedlisk jechałem wzdłuż Wisłoka niekiedy przecierając nietknięte szlaki. Prawie wszystko dało się przejechać choć nie była to jazda w progu tlenowym.
Byłem pozytywnie zaskoczony swoją formą. Jechało się dobrze mimo że ostatnio prawie nic nie kręcę ale za to codziennie ćwiczę. Najwyraźniej ćwiczenia siłowe pozwalają na pozostanie w dostatecznej formie.




  • DST 83.81km
  • Teren 65.00km
  • Czas 04:23
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura -7.5°C
  • HRmax 163 ( 88%)
  • HRavg 138 ( 74%)
  • Kalorie 2017kcal
  • Podjazdy 1190m
  • Sprzęt Giant XTC Composite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strzyżów

Sobota, 8 grudnia 2012 · dodano: 08.12.2012 | Komentarze 2

Przed paroma dniami zrodził się w mojej głowie pomysł na trasę po tym jak fajnie zaczęło się robić w teranie. Mróz zmroził ziemie a śnieg zrobił fajny klimat ale było go na tyle niewiele że każdy szlak dało się przejechać. Miałem jechać wczoraj ale jedno z ogniw tworzących idealne warunki czyli suchy asfalt pękło więc liczyłem na dzień dzisiejszy i się udało. Wyjechałem z myślą zaliczenia rezerwatu Herby, ale to jednak był za bardzo wybujały plan.
Z początku było super -5 stopni, słoneczko, ale jako że wyjechałem dość późno bo koło południa to nie długo cieszyłem się takimi warunkami. Do Strzyżowa jade absolutnie na maksa wypełnianą terenem trasą zaliczają nawet nowe i stare zapomniane mega fajne ścieżki. Od asfaltu trzymałem się z daleka bo jakoś widok lodu budził we mnie niepokój. Po 45km jestem w Strzyżowie i temperatura osiądą poziom -10 stopni co nie bardzo mi sprzyja ze względu na to że ubrałem się na 2 razy wyższą - cienkie spodnie, cienkie polarowe rękawiczki, jedna para skarpet. o ile cienkie spodnie mi nie przeszkadzały bo nogi są słabo unerwione a poza tym cały czas nimi ruszałem i to chwilami bardzo szybko żeby dostarczyć jak najwięcej ciepła to już cienkie rękawiczki były najgorszym elementem układni i trochę odżałowałem ten wybór. Ogólnie nie było tragedii bo wziąłem sobie sporo jedzenia dzięki czemu co pół godziny coś wrzucałem na ząb, do wyziębienia organizmu też nie dopuszczałem. Jak już byłem w Strzyżowie to trzeba było pojechać na stok a jak już byłem na stoku to trzeba było z niego zjechać mimo że było mi zimno ale co tam dodałem sobie jeden rozgrzewający podjazd. Na stoku armatki pracowały pełną parą i usypywały kilku metrowe hałdy śniegu. Zjazd bez szaleństw bo bałem się że natrafię na jakąś niespodziankę. Dalej Łętownia i kolejny fajny zjazd następnie już tylko kawałek asfaltu do Czudca skąd podjazd na Grochowiczną i bardziej Pure MTB zjazd przez las. Już tylko kawałek dzielił mnie od cieplutkiego domu babci gdzie się ogrzałem i posiliłem po czym wróciłem do domu już bez kombinowania - Zwięczyca, zalew. Na koniec jeszcze zahaczyłem o myjnie bo obryzgałem trochę rower po wjechaniu na zamarzniętą kałuże.
Warunki tak jak przewidywałem były super jedynie wśród pól można było się natknąć na pół metrowe zaspy.

Aha dystans może być nieco zaniżony ze względu na to że latarka zakłóca mi transmisje danych do licznika przez co licznik gubi sygnał i pokazuje 0.




  • DST 25.00km
  • Teren 10.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Serpętyna - wyciąg

Środa, 5 grudnia 2012 · dodano: 08.12.2012 | Komentarze 0

Czyli mój plac zabaw na którym ćwiczę głównie technikę i wydolność ale to tylko przy okazji bo grunt to zabawa. Pierwszy zjazd z serpentyny słabo, oswajałem się z przyprószonym śniegiem terenem, drugi już mnie zadowolił:) Niestety danych z licznika brak bo nie podoba mu się obecność latarki w pobliżu.